Glapiński nie mógł się nachwalić Kurskiego. „Mógłby zajmować o wiele wyższe stanowisko”
Po godzinnym przemówieniu, w którym prezes Narodowego Banku Polskiego Adam Glapiński wyjaśniał powody, dla których dzień wcześniej Rada Polityki Pieniężnej pozostawiła stopy procentowe na dotychczasowym poziomie, przyszedł czas na pytania dziennikarzy. Wśród zapytań o wakacje kredytowe i prognozowaną inflację padło pytanie o nominację Jacka Kurskiego do Banku Światowego.
Glapiński nie mógł się nachwalić Kurskiego
Były szef TVP zostanie zastępcą dyrektora wykonawczego polsko-szwajcarskiej konstytuanty. Kurski na nowym stanowisku zarobi nawet milion złotych rocznie.
Prowadzący konferencję od razu zareagował i powiedział, że pytania dziennikarzy mogą dotyczyć wyłącznie tematu konferencji. Adam Glapiński mimo to postanowił podzielić się swoimi przemyśleniami. Przypomniał, że NBP wydał już w tym temacie oficjalne stanowisko, niemniej on sam uważa, że wybór Jacka Kurskiego to dobra decyzja.
– Na pewno pan Jacek Kurski spełnia z ogromną nadwyżką wszystkie wymagania wobec osób reprezentujących polski świat finansów w międzynarodowych instytucjach. Mógłby zajmować o wiele wyższe stanowisko, spełnia wszystkie kryteria – powiedział.
Glapiński zachęcił, by porównać CV Kurskiego z życiorysami innych pracowników Banku Światowego, przede wszystkim dyrektorów, do grona których dołączy były szef TVP.
– Znam pana Kurskiego od wielu lat, uczestniczył w multum dyskusji ekonomicznych w ciągu ostatnich lat, zna się na finansach i ekonomii lepiej niż niektórzy eksperci, którzy się, nie powiem, w której stacji, wypowiadają i rzucają różne gromy – zachwalał szef NBP.
„Wziąłem notes, długopis i poszedłem do najbliższego sklepu i bardzo się zdziwiłem”
Glapiński zaskoczył też mówiąco tym, że dostrzega spadające ceny żywności. Jak do tego doszedł?
– Jak słyszą państwo różne alarmistyczne informacje, to warto to zacząć to robić – zaczął tajemniczo mówić o „eksperymencie”. – Jeśli mąż lub żona to tylko robi w domu, warto zacząć chodzić do sklepu. Ja tak zrobiłem. Wziąłem notes, długopis i poszedłem do najbliższego sklepu i bardzo się zdziwiłem. Wbrew niektórym stacjom telewizyjnym nie posiadanym przez kapitał polski, cena chleba jest o wiele niższa niż się informuje, cena masła również – powiedział.